Gdzie dwóch się bije tam trzeci skorzysta?



Jesteśmy na półmetku Turnieju Czterech Skoczni a emocje sięgają zenitu. Ryoyu skacze jak nakręcony, Piotrkowi chyba brakuje papryki, Kamil powoli rozpędza się na progu, a miłość Wellingera do miejsc poza 30. kwitnie. 
Tak w kilku słowach przedstawia się sytuacja po konkursie w Oberstdorfie i Ga-Pa. Prawdę mówiąc, chcę jeszcze! 😂 Moje myśli są już gdzieś o 14 w piątek, bo mam przeczucie, że będzie ciekawie. Wczoraj przeczytałam, że Kamil ma jeszcze szansę wygrać, bo lubi Bergisel i ona jego też 😏. Ale nie do końca wierzę w takie plotki, bo patrząc na dyspozycję Kobayashiego... musiałby stać się jakiś cud (jak np. z Ryśkiem rok temu 😂). Z tą małą różnicą, że teraz Stoch traci do Ryoyu 32,1pkt. Bardzo chciałabym, żeby Polak znowu wygrał, ale chyba nie można mieć trzech złotych orzełków w kolekcji wszystkiego. Ważny jest progres, a widać, że Kamil dzielnie pracuje na swoją najlepszą dyspozycję.
Andi Wellinger zaczął ten turniej naprawdę kiepsko i na półmetku ma okrągłe zero punktów. Patrzę z przykrością na tego chłopaka, ale mam nadzieję, że to tylko przejściowe trudności. W końcu w tym sezonie jeszcze sporo do wygrania! 😁 
Nie mogłabym nie wspomnieć także o Dawidzie, który pnie się w górę i dumnie patrzy się na jego progres. Aktualnie trzecie miejsce w klasyfikacji turnieju... na mnie robi naprawdę duże wrażenie. Dobrze, że w końcu przyszły te czasy, kiedy drużyna jest silna, a gorsza dyspozycja jednego nie wyklucza wysokich miejsc pozostałych.
Ryoyu, ah ten Ryoyu! Na początku muszę się pochwalić, że dobrze typowałam po zakończeniu tamtego sezonu w Gwiazdkach. Młodszy z braci Kobayashi wyszedł z cienia i jest aktualnie najlepszy. Aż miło popatrzeć na te nienaganne skoki, sylwetkę i lekkość, z jaką oddaje każdą próbę. Szkoda tylko, że nie słucha się mnie tak dobrze jak wszyscy rok temu i nie zajmuje miejsc zaraz za pierwszym Stochem 😂.
Kroku nie zwalnia również nasz kochany Ajzenbiśla. Kto by pomyślał, że ten chłopak będzie gotowy na tak dobre skoki? Na pewno nie ja XD Markus zawsze wydawał mi się za bardzo hm... rozemocjonowany? (normalnie brakuje mi słów) każdą próbą. A tutaj skacze jak najęty, noty śliczne, próby dalekie. Niemcy pewnie już zacierają rączki i przez to Walter bije Ryoyu.
Rok temu sytuacja była o niebo prostsza (a po Innsbrucku to już w ogóle). Tymczasem o wygraną bije się co najmniej dwóch zawodników a trzeci zazwyczaj na tym korzysta, więc kto wie. 
Kto tak jak ja będzie w piątek wracać ze szkoły na złamanie karku, żeby oglądać? NIE MOŻE WAS ZABRAKNĄĆ 😎😍
Kogo typujecie jako zwycięzcę? Kobayashi, Eisenbichler, Kubacki, Stoch?
Ja sądzę, że to Ryoyu wygra 67. edycję TCS. Jasne, mogę się mylić, ale... on jest według mnie na ten moment po prostu za mocny (mimo że tak skromnie wypowiada się w wywiadach). Ekskluzywny klub chyba otwiera powoli drzwi 😜.

 ✰✰✰✰✰
    
Po długiej przerwie, w czasie której działo się naprawdę dużo w moim życiu - wracam. Bo od pisania w żaden sposób nie umiem uciec i kocham to całym serduszkiem. 
Nowy Rok, a więc nowe pomysły, motywacja. Postaram się o większą ciągłość w pisaniu (choć będąc w liceum nie jest to wcale takie proste), ale i wstawianiu fotek na Insta. Mam nadzieję, że rok 2019 będzie dla tego bloga przełomowym. Ale to może udać się tylko z Waszą pomocą! 💝 Bardzo na Was liczę.
Przy okazji składam też troszkę spóźnione życzenia noworoczne: dużo zdrowia, bo ono jest najważniejsze, szczęścia i niekończącej się motywacji do działania. Bądźcie odważni w tym co robicie, rozwijajcie się, spełniajcie marzenia. Życzę abyście umieli być po prostu SOBĄ oraz by ten rok 2019 był nową, jeszcze piękniejszą przygodą 😄

Ściskam Was mocno, dreamer 😘

Komentarze

Obserwatorzy